Buchty z powidłami śliwkowymi lub różą wg. Halinki
Ze wspomnień Janusza o buchticzkach (buchticky po cesky)

Wersja łatwa - z automatu do piecznia chleba :
Drożdże rozpuścić w kilku łyżkach ciepłego mleka z 1 łyżeczką cukru i 1 łyżeczką mąki. Odstawić
do wyrośnięcia na kilka minut . W tym czasie jajka roztrzepać z resztą cukru,
aromatem waniliowym i skórką cytrynową ( nie ubijać, tylko wymieszać) . Rozpuszczone
masło (100 g) , olej, jajka, resztę mleka i drożdże wlać do pojemnika automatu, wsypać mąkę i
podać szczyptę soli.
Nastawić program "Dough" albo odpowiednik do wyrabiania ciasta na 90 min.
Wersja tradycyjna :
Drożdże rozpuścić w kilku łyżkach ciepłego mleka, dodając 1 łyżeczkę cukru i 1 łyżeczkę mąki.
Odstawić w cieple do wyrośnięcia na 15 - 20 min aż podwoi objętość. Do miski przesiać mąkę ,
dodać szczyptę soli, wyrośnięte drożdże , roztrzepane jajka , resztę mleka, cukier ,
aromat, olej i rozpuszczone masło. Wyrabiać ciasto, aż zacznie odchodzić od ręki . Miskę
przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na ok. 90 -120 min.
Po tym czasie wyłożyć ciasto na stolnicę, lekko posypaną mąką, krótko zagnieść.
Podzielić ciasto na porcje - powinno ich być 16 - 18 .
Każdą porcję lekko rozwałkować lub rozciągnąć palcami na placuszek, na środku położyć
łyżeczkę powideł śliwkowych lub konfitury z róży. Zlepić starannie dłońmi lekko umoczonymi w
roztopionym maśle.
Tortownicę o średnicy 26 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Układać buchty ciasno obok siebie
zlepioną stroną do dołu . Posmarować wierzch pozostałym masłem , przykryć ściereczką i
postawić do wyrośnięcia na ok. 60 min.
Piec w piekarniku nagrzanym do 180 st (termoobieg) przez 30 min.Lekko przestudzić i posypać
cukrem pudrem. Odrywać buchty i jeść - ze śliweczką,, z różą, ze śliweczką, z różą ...........